Pomysł na wprowadzenie Światowego Dnia Zwierząt narodził się już w pierwszej połowie ubiegłego wieku. W roku 1931 we Florencji odbywała się konferencja ekologów, którzy właśnie w ten sposób postanowili zwrócić uwagę na problem gatunków zagrożonych wymarciem. Idealną datą wydał im się 4 października, dzień wspomnienia św. Franciszka z Asyżu, w religii chrześcijańskiej uznawanego za patrona zwierząt i środowiska. Dzięki temu kontynuowana jest idea troski o zwierzęta, szczególnie te najbardziej wrażliwe i zagrożone wyginięciem.
Dzień ten może być jednak obchodzony przez wszystkich – niezależnie od religii czy pochodzenia. Ważne jest, żeby pamiętać o zwierzętach i ludziach, którzy szczególnie zasłużyli się ich obronie. W Polsce Dzień Zwierząt obchodzi się od 1993 r. Warto pamiętać, że dzień ten jest początkiem Światowego Tygodnia, a i cały październik jako Miesiąc Dobroci dla Zwierząt jest pod tym względem wyjątkowy.
Obchodom tego dnia towarzyszy mnóstwo wydarzeń – od zwykłej zachęty do przytulenia swojego domowego pupila, przez wykłady i pokazy filmów, po akcje zachęcające do adopcji zwierząt ze schronisk i dania im nowego życia.
Ile gatunków zwierząt potrafisz wymienić? Pewnie zaczniesz od psa i kota, bo to one są najczęściej naszymi towarzyszami. Popatrzysz w górę i na myśl przyjdą Ci ptaki, a później kilkoro egzotycznych zwierząt, o których opowiadają znajomi po powrocie z dalekich podróży. Może jeszcze jakieś owady, na myśl o których dostajesz gęsiej skórki.
Tymczasem królestwo zwierząt jest niezwykle bogate i obejmuje… hm, właściwie trudno powiedzieć, ile gatunków dokładnie. Wyniki mogą się różnić w zależności od tego, jakie przyjmie się kryteria. Poza tym na brak dokładnych danych wpływa na przykład to, że naukowcy chętniej zajmują się jednymi grupami zwierząt, a innymi mniej, że trudno bada się zwierzęta zamieszkujące niedostępne tereny, skomplikowane jest też badanie bardzo małych organizmów. Do tego dodać można problem z dokładnym zdefiniowaniem określenia ‘gatunek’ i tego, co się w nim zawiera, ale zostawmy to naukowcom. Szacuje się więc, że gatunków zwierząt jest 3-30 milionów. To duża rozbieżność, ale jasno wskazuje na trudność z ich policzeniem.
Co ciekawe, zaledwie 3% tej liczby stanowią zwierzęta kręgowe. Spośród pozostałych 97% najliczniejszą grupą są owady i to właśnie ich policzenie sprawia tyle kłopotu. Gatunków owadów jest od 1 miliona aż do 29 milionów, wiele z nich jeszcze zupełnie niepoznanych.
Pierwsze zwierzęta pojawiły się na Ziemi około 600 milionów lat temu, w czasie ery prekambryjskiej. W okolicy australijskiej miejscowości Ediacara znaleziono szczątki pierwszych wielokomórkowych organizmów pochodzących właśnie z tego okresu, dlatego mówi się o faunie ediakarańskiej. Później podobnych odkryć dokonano również na innych terenach, m.in. w Rosji i Kanadzie.
Jednak prawdziwa eksplozja nastąpiła nieco później – w czasie kambru, ponad 500 mln lat temu. Wczesne organizmy przekształciły się w bardziej skomplikowane formy, a wiele istniejących obecnie morskich zwierząt posiadających twardy szkielet powstało właśnie w czasie „eksplozji kambryjskiej”.
Pierwsze zwierzęta na lądzie pojawiły się w sylurze, kilkadziesiąt lat później. Były to centymetrowej długości wije. W kolejnych epokach wyewoluowały płazy, a później gady. Ciekawa wydawać się może era jury, kiedy to panowanie nad Ziemią objęły dinozaury. Należały do nich nie tylko olbrzymich rozmiarów diplodoki, ale również takie, których długość ciała dochodziła do jedynie 30 cm. Do tej pory nie poznano dokładnej przyczyny wyginięcia tych zwierząt, jednak otworzyło to pole do rozwoju ssaków i ptaków.
Na przestrzeni wieków ludzie różnie postrzegali zwierzęta. Już w starożytności widać było drastycznie odmienne poglądy. Pitagoras na przykład twierdził, że zwierzętom należy się ochrona i szacunek i czasem wykupywał zwierzęta, żeby później wypuścić je na wolność. Tymczasem zdaniem Arystotelesa zwierzęta istniały po to, żeby służyć ludziom i to raczej ten pogląd stał się dominującym, zwłaszcza w kulturze zachodniej.
Podejście to nie zmieniło się w Średniowieczu. Koncepcja hierarchii bytów stawiała zwierzęta ponad roślinami, a ludzi ponad zwierzętami i idealnie wpisywała się w ogólne myślenie. Jednak nawet w tym okresie zdarzały się chlubne wyjątki, które zwracały uwagę na konieczność szanowania zwierząt. Należał do nich wspomniany na początku św. Franciszek, chociaż nieco kontrowersji wzbudza fakt, że jadł mięso. Jednak jego rola w tym temacie była na tyle duża, że to właśnie z jego postacią wiążą się obchody Światowego Dnia Zwierząt.
Bardzo duży, ale niestety negatywny wpływ na postrzeganie zwierząt, miała teoria Kartezjusza, XVII-wiecznego myśliciela, który uważał, że zwierzęta nie posiadają rozumu i duszy. Nawet jeśli widzą i słyszą, to brak im świadomości i nie czują bólu. Przyrównał zwierzęta do automatów i właśnie automatyzmowi przypisywał wszelkie reakcje na zadawanie cierpienia. Ale w tym samym wieku powstały także pierwsze ustawy zakazujące okrucieństwa wobec zwierząt.
Praktycznie do tej pory obserwujemy pewną rozbieżność, która pojawiła się już wówczas – z jednej strony coraz większy nacisk kładzie się na kwestię ochrony zwierząt, powstają przepisy, które to regulują oraz organizacje zajmujące się ochroną zwierząt, ich siedlisk czy też promujące jeszcze bardziej przyjazne postawy polegające na niejedzeniu i niewykorzystywaniu zwierząt. Z drugiej strony widzimy, jak działalność człowieka, zanieczyszczanie środowiska czy globalny wzrost konsumpcji mięsa negatywnie wpływa na zwierzęta.
Naukowcy już od dawna przyglądają się zwierzętom i badają ich zachowanie. Większość z nich jest zgodna, że zwierzęta, szczególnie kręgowce, są świadome i zdolne do odczuwania bólu. Wiele z nich odczuwa też tak znane nam stany jak radość albo smutek, strach, ale i współczucie. Badania potwierdzające, że ryby również czują ból są stosunkowo nowe, dlatego śmiało możemy przypuszczać, że nauka ma wciąż dużo do odkrycia i może się okazać, że za kilka lat poznamy kolejne fascynujące fakty na temat tego, do czego zdolne są zwierzęta.
Podejmij wyzwanie. Co możesz zrobić w ten dzień (i w każdy inny):
W tym roku Światowy Dzień Zwierząt wypada w weekend, będzie to więc dobra okazja, aby wybrać się na spacer do lasu albo do parku. Rozejrzyj się dookoła i spróbuj zaobserwować jak najwięcej gatunków zwierząt. Zajrzyj pod liście albo korę drzewa, tam również ukryło się mnóstwo małych zwierzątek.
Może w przyszłości królestwo zwierząt zainteresuje Cię na tyle, że postanowisz kupić atlas zwierząt albo pobawić się w detektywa za pomocą klucza do oznaczania gatunków? To specjalna książka, dzięki której obserwując poszczególne elementy wyglądu zwierzęcia, można dojść do tego, jaki to dokładnie gatunek.
Możesz też wyszukiwać ciekawostki na temat zwierząt – połączenie zabawy z wiedzą sprawi, że informacje łatwiej utkwią Ci w pamięci i czasem będzie tym można kogoś zaskoczyć. Na początek podpowiadamy:
Największym ssakiem i w ogóle zwierzęciem żyjącym obecnie na Ziemi jest płetwal błękitny. Długość jego ciała może dochodzić nawet do 30 metrów. Jednak płetwal ten jest rekordzistą nie tylko pod względem swoich wymiarów. Jest również najgłośniejszym zwierzęciem. Może wydawać odgłosy o skali 180 decybeli, czyli porównywalnej ze startem statku kosmicznego. Dzięki temu inne płetwale mogą go usłyszeć z odległości nawet 800 kilometrów.
Natomiast jednym z najmniejszych ssaków jest ryjówka etruska, której waga zazwyczaj wynosi poniżej 2 gramów. Innym zwierzęciem, które równie trudno będzie dostrzec ze względu na rozmiar jest ważący nieco więcej niż ryjówka, ale za to o długości zaledwie 2,5 centymetra maleńki nietoperz – ryjkonos malutki. Niestety, jest też uważany za jeden z najbardziej zagrożonych wyginięciem gatunków.
I na koniec warto pamiętać, że z biologicznego punktu widzenia człowiek także jest zwierzęciem. Należymy do rzędu naczelnych, rodziny człowiekowatych. Dlatego powinniśmy pamiętać, że jesteśmy tylko częścią ekosystemu i że miejsce i zasoby musimy dzielić z innymi zwierzętami, współżyć z nimi, a nie wykorzystywać czy prowadzić do ich wyginięcia.
Joanna Stiller