„Mydło lubi zabawę, w chowanego pod wodą, każda taka zabawa jest wspaniałą przygodą.” Chyba większość polskich dzieci zna tę piosenkę Fasolek. Ale nie tylko najmłodsi powinni wziąć sobie do serca jej słowa. By zwrócić uwagę na problem brudnych rąk, UNICEF zainicjował w 2008 roku obchody Światowego Dnia Mycia Rok (ang. Global Handwashing Day – GHD), jako akcję edukacyjną na ten temat.
Dla wielu z nas jest to bardzo prozaiczna czynność. Na naszej skórze żyją różne drobnoustroje , które zostawiamy na wszystkich przedmiotach przez nas dotykanych. Zostawiają je także inne osoby. W ten sposób wciąż je przenosimy. Dotykając jedzenia, które jemy, dostają się one do organizmu. Mycie rąk mydłem pozwala nam pozbyć się większości z bakterii i drobnoustrojów. Ręce myjemy po wyjściu z toalety, przed jedzeniem, po jeździe autobusem, czy po spacerze. Jednak nie dla wszystkich jest to takie oczywiste, a co gorsza też możliwe.
Kobiety wiejskie stanowią ponad jedną czwartą całej populacji ludzkiej. Pół miliarda kobiet mieszkających na terenach wiejskich żyje poniżej granicy ubóstwa. Fakt, że globalny głód i ubóstwo mają związek z sytuacją kobiet wiejskich, został dostrzeżony na IV Światowej Konferencji w sprawie Kobiet w Pekinie w 1994 roku. Zasugerowano wtedy, że 15 października, jako data poprzedzająca Międzynarodowy Dzień Żywności, powinien być obchodzony jako Międzynarodowy Dzień Kobiet Wiejskich. Chodziło o to, by podkreślić ich rolę w produkcji żywności i zapewnianiu bezpieczeństwa żywnościowego.
Edukacja i szkoła – kojarzą się z ciężkim plecakiem, długim siedzeniem w ławce, sprawdzianami i ocenami. Z jednej strony obowiązek, z drugiej – przywilej dostępny tylko części ludzkości. Współczesny system szkolnictwa powstał w czasach Oświecenia, rozkwitał w okresie rewolucji przemysłowej i od tamtego czasu jego ogólny schemat niewiele się zmienił.
Wciąż mamy dzwonki i przerwy jak w fabryce, taśmowe nauczanie tego samego programu, „sortowanie” uczniów w klasach według „daty produkcji”. Wciąż większość lekcji odbywa się w czterech ścianach, a wiedza podzielona na niewielkie, niepowiązane ze sobą fragmenty podawana jest przez nauczyciela i podręcznik.
„Kiedy 26 grudnia rano zaczęło się trzęsienie ziemi, właśnie wyciągaliśmy sieci z wody po nocy. Łodzią rzucało tak bardzo, że musiałem je odciąć i postanowiłem odpłynąć dalej w morze. Patrzyliśmy z daleka jak 50-metrowa fala połyka wyspę. Wieś Lampuuk zniknęła, a jedyną budowlą, która przetrwała, był meczet”, opowiada Gunawan Husny, rybak z miasta prowincji Aceh na Sumatrze. Trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim w 2004 roku, czwarte pod względem mocy od początku historii pomiarów, oraz związane z nim tsunami pociągnęły ponad 294 tysiące ofiar śmiertelnych i pozbawiły dachu nad głową kilka milionów osób. Dzisiejsze Lampuuk jest całkowicie odmienione: po kataklizmie podjęto działania edukacyjne i angażujące dla społeczności lokalnej, a rekonstrukcja miejscowości została zrealizowana według planu, który powinien ograniczyć konsekwencje podobnej klęski w przyszłości.
Choć Polska leży w stosunkowo bezpiecznym miejscu, to także tutaj zmiany klimatu powodują, że coraz częściej musimy mierzyć się z ich skutkami w postaci powodzi, suszy, trąb powietrznych, nawałnic. Czy ty i Twoi bliscy wiecie, jak bezpiecznie wydostać się z budynku w którym mieszkacie, uczycie się lub pracujecie? Czy macie ustalone miejsce spotkania w razie nagłych wydarzeń i braku kontaktu telefonicznego? Czy potraficie udzielić pierwszej pomocy? Czy wiecie, co w pierwszej kolejności zabrać ze sobą, gdy trzeba się będzie ewakuować z miejsca zamieszkania? Znacie najważniejsze numery alarmowe w waszej miejscowości? Zapoznajcie się z pakietem i przygotujcie się na niespodziewane.
Kto chce być silny jak dąb, niech spożywa chleb wypiekany na jego liściach. Kto szuka odpowiedzi jaka będzie jego przyszłość, znajdzie proroczy sen pod drzewem brzozy. Kto pragnie zdrowych zębów dla swojego dziecka, powinien umieścić wypadające mleczaki w pniu drzewa. Do pnia „przybijano” również choroby lub symbolicznie „zawieszano” je na gałęziach. Według tradycji ludowej Turków osmańskich na każdym liściu jest wypisane czyjeś przeznaczenie, a zgodnie z wierzeniami afrykańskich Pigmejów-Semangów, z korzeni drzew wyrastają piersi karmiące dusze nienarodzonych dzieci. „W starej wierzbie diabeł mieszka”, wierzyli Słowianie, a według dawnych Bałtów dąb to siedziba gromowładnego Perkuna, odpowiednika Zeusa. Dla północno-amerykańśkich Indian natomiast drzewa podtrzymują niebo. Co roku 10 października obchodzimy w Polsce Święto Drzewa.
Okrutna, poniżająca, wyrządzająca wiele krzywd – a stosowana w imię ich naprawiania oraz poczucia sprawiedliwości. Uwielbiają o niej rozprawiać populistyczni politycy – ale może niedługo przestanie im się to opłacać? Kara śmierci, bo o niej mowa, ma w Polsce coraz mniej zwolenników.
W 2004 roku odsetek popierających ten rodzaj kary wynosił w polskim społeczeństwie 77%, a siedem lat później – według badań CBOS – spadł do 61%. Polska wykreśliła karę śmierci z kodeksu karnego w 1997 roku, a ostatnią egzekucję przeprowadzono u nas jeszcze w PRL-u.
Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie przyłączając się do obchodów chce zwrócić uwagę na kwestie transparentności oraz godnej płacy w przemyśle modowym. Z tej okazji zaprasza na internetową premierę animacji studentki warszawskiej ASP Agnieszki Róży Słupek pt.: „Made in Poland”.
Animacja została zainspirowana doświadczeniami twórczyni oraz wywiadami ze szwaczkami opublikowanymi przez Fundację Kupuj Odpowiedzialnie. Projekt powstał w ramach II semestru kursu magisterskiego w Pracowni Projektowania Interdyscyplinarnego na Wydziale Wzornictwa ASP w Warszawie, pod kierunkiem dr hab. Jarosława Kozakiewicza. Krótki metraż ukazuje problemy z jakimi spotykają się na co dzień pracownice niektórych polskich szwalni oraz stawia pytanie, czy uszyte w Polsce zawsze oznacza, że dany ciuch został wyprodukowany z poszanowaniem praw człowieka.
Wraz z organizacjami z całego świata zrzeszonymi w sieci Clean Clothes Campaign, Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie, uruchomiła stronę fashioncecher.org/pl, dzięki której każdy z nas może sprawdzić czy jego ulubiona marka jest transparentna oraz czy dba o godną płacę dla osób szyjących ich ubrania.
Odizolowane miasta w miastach, zazwyczaj bez nazw ulic, kanalizacji i bieżącej wody, utwardzonych dróg, powszechnego dostępu do prądu i transportu. Zabudowane przez tysiące niewielkich konstrukcji mieszkalnych skleconych ze znalezionych materiałów: blachy falistej, skrzynek, desek czy tektury. Nie docierają tu szkoły, szpitale ani inne instytucje publiczne, a zamiast policji władzę sprawują przeważnie zorganizowane grupy przestępcze. To przykładowy krajobraz z najbiedniejszych na świecie dzielnic terenów zurbanizowanych – jesteśmy w slumsach.