Fot. Gosia Świderek/ODE Źródła
Dzień Wypadów do Parku (Hop Park Day) to całkiem nowe i mało znane święto, ale chyba zgodzicie się, że warto je obchodzić i o nim pamiętać, podobnie jak o Dniu Leniwych Spacerów czy Dniu Gapienia się w Niebo. Dzień Wypadów do Parku obchodzimy w pierwszą sobotę lipca. Święto dedykowane jest przede wszystkim mieszczuchom. Oczywiście tym, którzy nie wyjechali na wakacje – ci, którzy leżą na plaży, jeżdżą na rowerach po polnych ścieżkach, albo chodzą po górach, mogą sobie spokojnie darować obchodzenie Dnia Wypadów do Parku i nikt nie będzie miał im tego za złe. Ale nam wszystkim, którzy spędzamy lipcowy weekend w mieście też należy się coś od życia, a nie od dziś wiadomo, że bardziej relaksuje zieleń, słońce i śpiew ptaków niż całonocne imprezowanie, więc wypad do parku jest jak najbardziej pożądany.
Życie w mieście wcale nie oznacza, że możemy być blisko przyrody. Przecież już końcówce XVII w. zaczęła pączkować myśl, że zieleń mieszkańcom miast jest niezbędna i zaczęły pojawiać się w miastach pierwsze publiczne tereny zielone. Funkcje terenów zielonych w miastach na przestrzeni wieków ewoluowały, ale zawsze miały dotleniać i oczyszczać miejskie powietrze i dawać wytchnienie mieszkańcom. Publiczne parki miały i mają służyć rekreacji i wypoczynkowi, sprzyjać uprawianiu sportów na świeżym powietrzu, edukować i propagować kulturę.
Joga w parku, fot. Ralph Huntington CC BY-NC-SA 2.0
W parkach znajdziemy przestrzeń dla dzieci, obiekty sportowe (w tym coraz popularniejsze siłownie pod chmurką), stoliki i ławeczki, muszle koncertowe i sceny, kawiarnie, fontanny i ogródki botaniczne. W parkach coraz częściej odbywają się różnego rodzaju imprezy kulturalne, społeczne i sportowe. W parkach możesz obejrzeć film (np. od 2008 roku w Łodzi w wakacje odbywa się Polówka – Letni Festiwal Filmowy, w ramach której przez całe wakacje wieczorami organizowane są bezpłatne seanse filmowe m.in. w trzech łódzkich parkach), poćwiczyć jogę (www.jogawparku.pl) albo bieganie (www.parkrun.pl), posłuchać koncertu, piknikować na trawie (niestety nie w każdym parku jest taka możliwość).
Jak świętować Dzień Wypadów do Parku?
Odwiedź swój ulubiony park w okolicy albo odkryj park w twojej miejscowości, w którym jeszcze nie byłaś lub byłeś (w Łodzi mamy aż 33 parki, ciekawe w ilu z nich był statystyczny łodzianin?). Nastaw się pozytywnie, ubierz wygodnie, weź coś do picia i jedzenia i zastanów się co miałabyś / miałbyś ochotę dziś robić.
Fot. Gosia Świderek/ODE Źródła
Fot. Gosia Świderek/ODE Źródła
Fot. Gosia Świderek/ODE Źródła
Fot. Richard Giddins CC BY 2.0
Fot. Gosia Świderek/ODE Źródła
Fot. Grant MacDonald CC BY-NC 2.0
Fot. Alison Benbow CC BY 2.0
Berek. Jeśli jesteś w parku z dziećmi (albo z przyjaciółmi, którzy lubią się wygłupiać) pograjcie w berka, albo w berka kucanego, albo w berka czaplę albo w jeszcze inną odmianę ganianego. Dzieci to uwielbiają, a dla dorosłych to sposób na spalenie kalorii i wydzielenie się endorfin.
Frisbee. Zwykłe frisbee możesz kupić za kilkanaście złotych, a zabawa będzie przednia, o ile tylko w twoim parku jest duży trawnik.
Wspinanie się na drzewa. Nie tylko dzieci mogą wspinać się na drzewa. Kiedy ostatnio wdrapałaś/ wdrapałeś się na drzewo. Cecylia Malik, krakowska artystka, która w 2009 roku zrealizowała projekt 365 drzew mówi: „Wspinając się na drzewa doświadczyłam rzeczywistości wszystkimi zmysłami, lecz obraz, który kreuje staje się często bardzo nierealny. Ważne jest też dla mnie niesamowite doświadczenie przyrody, którą doświadczam niezwykle intensywnie. Choć mieszkam w dużym mieście, wspinając się kilka metrów do góry przenoszę się do innej krainy”.
Obserwuj zwierzęta. Nawet w mieście możesz obserwować dzikie zwierzęta. Nie spodziewajmy się spektakularnych odkryć i spotkań, ale nawet obserwowanie chrząszczy i motyli może być wciągające.
Huśtawki. Pobujaj się na huśtawce (wybierz taką, która jest odpowiednia dla dorosłej osoby). Według naukowców bujanie się na huśtawce nie tylko uspokaja, ale i stymuluje układ przedsionkowy mózgu, który odpowiada za przyjmowanie prawidłowej postawy ciała i równowagę, wspiera postrzeganie wzrokowe i słuchowe oraz umiejętność koncentracji.
Sport na poważnie. Większość dostępnych amatorom sportów można uprawiać w parkach i na pewno jest to przyjemniejsze i zdrowsze niż na salach gimnastycznych. Weź piłkę, badmintona, rolki, rower albo matę do ćwiczeń i idź do parku.
Sportowe zabawy. Nie musisz wcale brać tych wszystkich rzeczy wymienionych powyżej. W parku przecież znajdziesz szyszki, patyki, kamyki, które mogą ci doskonale zastąpić sprzęt sportowy. Możesz rozpocząć trening żonglerski szyszkami, zagrać w ciupy kamykami, zrobić slalom z patyków i kamieni, rzucać szyszkami do celu. Improwizuj! Umów się ze znajomymi i niech każdy wymyśli inną konkurencję.
Spacer. Nie trzeba mieć psa, ani nawet towarzystwa, żeby spacerować. Potrzebne są tylko buty, chociaż bywają i tacy, którzy wolą spacerować na boso.
Piknik. Weź koc, kosz pyszności, picie. Znajdź urocze miejsce w centrum lub na uboczu, jak wolisz. Piknik może być romantyczną randką, spotkaniem z przyjaciółmi czy rodzinną zabawą.
Książka. Jeśli wolisz być sam/a weź wciągającą książkę, ułóż się na trawie i odpłyń.
Lenistwo. Czasem bywa tak, że nic się nie chce, nawet czytać czy słuchać muzyki. W tej sytuacji pozostaje po prostu położyć się pod drzewem, zdjąć buty, zrelaksować się i zasnąć, albo patrzeć w niebo (jeśli leżysz na plecach), albo obserwować życie w trawie (jeśli leżysz na boku).
Wiem, wszystko fajnie, ale niektórzy naprawdę muszą dziś popracować. Współczuję… Ale przynajmniej część z was możecie zabrać pracę do parku, w niektórych parkach jest już bezpłatny internet, możecie wziąć laptopa i pracować. Być może zmiana otoczenia, słońce i zieleń spowodują, że będziecie bardziej efektywni i kreatywni i skończycie szybciej niż sądziliście.
