Obchodzony 20 grudnia Dzień Ryby został ustanowiony przez Stowarzyszenie Empatia w 2003 roku. W zamierzeniu ma stanowić inspirację dla działań związanych z ochroną ryb oraz przyczynić się do postrzegania ich jako istot zdolnych do odczuwania. W odróżnieniu od innych akcji na rzecz ryb, dotyczy wszystkich form krzywdzenia tych zwierząt, a ważną jego częścią jest zachęcanie do zamiany mięsa rybiego w diecie na produkty pochodzenia roślinnego.<
Kim w rzeczywistości są ryby?
Zwyczajowym sposobem postrzegania ryb jest uważanie ich za organizmy niezdolne do odczuwania. Przez wiele lat również naukowcy traktowali je w ten sposób. Etologowie opisywali ich zachowanie jako serię określonych, niezmiennych, wrodzonych wzorów reakcji na środowisko. Mówiło się, że ryby, czyli ewolucyjnie najstarsze formy kręgowców, są prymitywną, prostą formą życia. Faktycznie istnieją na Ziemi od ponad 500 milionów lat, a wszystkie inne kręgowce wyewoluowały właśnie od nich. Jednak ryby wciąż zmieniały swoją formę i sposób funkcjonowania. Ta zmienność doprowadziła do ogromnej różnorodności gatunkowej ryb. Dziś znamy ponad 30 tysięcy gatunków tych zwierząt i z pewnością mamy wiedzę tylko o części z nich.
W ciągu ostatnich dziesięcioleci naukowcy, pod wpływem nowych obserwacji, zaczęli zmieniać swoje nastawienie do tych zwierząt. Publikuje się coraz więcej badań, które pozwalają zastąpić krzywdzącą mitologię i nawykowe przekonania, rzeczywistą wiedzą o tych stworzeniach. Rosnąca liczba prac naukowych wskazuje, że ryby są zdolne do zróżnicowanych zachowań, mają zdolność uczenia się i długotrwałą pamięć, porównywalną z innymi kręgowcami. Niedocenianie zdolności ryb miało związek między innymi z błędną tendencją bezpośredniego porównywania mózgów ryb i ssaków. Ryby faktycznie mają mózgi o uboższej strukturze i wielkości niż ssaki. Jednak w świecie naukowym coraz częściej mówi się o tym, że pomimo różnic w budowie, rybie mózgi spełniają podobne funkcje w zbliżonym stopniu zaawansowania. Twierdzi się nawet, że ich zdolności kognitywne pod niektórymi względami są porównywalne ze zdolnościami małp naczelnych. Opisuje się także tradycje kulturowe ryb, oparte o zdolności do społecznego uczenia się. Ryby używają także narzędzi. Obserwuje się u nich stosowanie makiawelicznych strategii manipulacji, zastosowanie podstępów oraz pojednania. Jako zwierzęta społeczne nie tylko rozpoznają inne jednostki (na przykład spokrewnione lub znajome), ale także biorą pod uwagę prestiż społeczny innych. Są zdolne do skomplikowanych form współpracy przy wyszukiwaniu pożywienia, nawigacji, rozmnażaniu i unikaniu drapieżników.
W roku 2003 opublikowano wyniki badań, które dowodziły, że skóra pstrągów tęczowych ma niezwykle czułe receptory bólu (nocyceptory), o właściwościach zbliżonych do występujących u ptaków i ssaków, w zakresie bodźców mechanicznych porównywalnych czułością z receptorami oczu ssaków. Publikacja tych badań była szeroko komentowana również poza środowiskiem naukowym, dała bowiem nowe podstawy do kwestionowania pod względem etycznym współczesnych praktyk obchodzenia się z tymi zwierzętami: od wędkarstwa rekreacyjnego do rybołówstwa.
Rzetelnym podsumowaniem i komentarzem tych badań jest książka Victorii Braithwaite, jednej z bardziej znanych na świecie badaczek ryb i współautorki wspomnianych badań. Książka nosi tytuł Do fish feel pain? (Czy ryby odczuwają ból?). Braithwaite pisze: „Istnieje tyleż dowodów, że ryby odczuwają ból i cierpienie, co w przypadku ptaków i ssaków – i więcej niż w przypadku ludzkich noworodków i wcześniaków”. Dodaje także:
„Prawdopodobnie największym i najmniej zbadanym negatywnym efektem wywieranym przez nas na ryby jest sposób, w jaki łowimy ryby morskie. Dobrostan ryb morskich był dotychczas powszechnie ignorowany, lecz połów ryb na otwartych oceanach ma olbrzymi potencjał powodowania bólu i cierpienia i to nie tylko samych ryb, ale także innych stworzeń złapanych w sieci rybackie”.
Czym są ryby w kulturze?
Nieprzypadkowo w tytule tej części mowa jest o rybach jako o rzeczach. Tak lub niemal tak zwykle traktowane są przez ludzi. Ryby, pomimo że są wysokorozwiniętymi zwierzętami, są w kulturze obiektem przekonań i praktyk, których już dawno nie stosujemy wobec innych kręgowców. Nie do wiary wydaje się, że polskie prawo dopiero w roku 2010 uznało ryby za kręgowce. Zostały one objęte bezpośrednio działaniem Ustawy o ochronie zwierząt. Złośliwi mogą powiedzieć, że jest to wydarzenie na miarę oficjalnego uznania kulistości Ziemi.
Podobnych dowodów na specjalny, niski status ryb w kulturze, jest niestety więcej. Ryby wciąż są na przykład uznawane za danie postne, a więc ich ciała nie są postrzegane jako mięso. Wyciąganie ich z ich naturalnego środowiska za pomocą metod powodujących cierpienie, a następnie zadawanie cierpienia i śmierci w ramach wędkarstwa, jest wciąż legalną formą rekreacji! Często odbywa się to przy udziale dzieci.
Również przemysłowe metody połowów, a więc polowań, pełne są wyjątkowo brutalnych sposobów postępowania z rybami. Wszyscy znamy kontrowersje dotyczące tak zwanego uboju rytualnego, czyli dyktowanego wskazaniami niektórych religii zabijania zwierząt dla potrzeb człowieka bez uprzedniego pozbawienia ich świadomości. Ryby są w ten sposób zabijane rutynowo, to standardowy sposób pozbawiania ich życia, jednak rzadko ktoś o tym pamięta.
Chyba najbardziej znanym przypadkiem znęcania się nad tymi zwierzętami jest zwyczaj sprzedawania żywych karpi w grudniu, przed Świętami. Znów, ryby są właściwie jedynymi kręgowcami, których śmierć i cierpienie możemy obserwować tak bezpośrednio – w sklepie, w hali targowej lub na bazarze. Zwierzęta często umierają tam na oczach ludzi, jednak większość zainteresowana jest raczej ich ceną niż faktem, że się duszą, są pokaleczone lub pływają we własnej krwi.
Ryby są także traktowane jako przedmioty kolekcjonerskie. Domowe akwaria, w tym wyjątkowo niekorzystne dla ryb akwaria kuliste, są de facto więzieniami dla zwierząt. Bardzo trudno jest tam zapewnić im odpowiednie warunki życia, a wysoka śmiertelność przetrzymywanych w ten sposób zwierząt nie pozostawia wątpliwości co do etycznego problemu takiego hobby.
Czym jest Dzień Ryby?
Od początku obchodów Dnia Ryby święto to miało charakter ulicznych happeningów i akcji informacyjnych w wielu miastach Polski, połączonych z rozdawaniem drukowanych materiałów mówiących o zdolnościach ryb i zachęcających do diety wegańskiej, zawierających również świąteczne przepisy kuchni roślinnej. Darmowe materiały można zamawiać poprzez stronę http://ryby.empatia.pl lub bezpośrednio pisząc do Stowarzyszenia Empatia. Koszty wysyłki również pokrywane są przez Empatię, głównego organizatora Dnia Ryby. Do organizacja święta włączają się również inne organizacje, zarówno lokalne, jak i ogólnopolskie. Tworzą własne materiały, które również można zamawiać.
Data 20 grudnia wybrana została ze względu na przedświąteczny zwyczaj powszechnej sprzedaży detalicznej żywych karpi przeznaczonych do konsumpcji. Od początku jednak święto zwracało uwagę na krzywdę ryb również w ramach rybołówstwa czy wędkarstwa. W poszczególnych latach akcje przybierały również formę protestów w miejscach sprzedaży ryb. Temat chętnie podchwytywany jest przez media, dzięki czemu zasięg akcji jest większy, a do opinii publicznej dociera coś więcej niż hasła zobaczone czy usłyszane bezpośrednio przy okazji akcji.
Stowarzyszenie Empatia nie zajmuje się wykupywaniem i wypuszczaniem karpi do zbiorników wodnych i nie zachęca do tego. Jak tłumaczy, żywe ryby, które sprzedawane są w sklepach, są często skrajnie wyczerpane i okaleczone, a więc ich szanse na przeżycie są niewielkie. W trakcie transportu – najczęściej bez wody – i przetrzymywania w wielkim zagęszczeniu w małej ilości wody, ryby tracą warstwę ochronną w postaci naskórka pokrytego śluzem. Uszkodzona jest więc bariera pomiędzy ciałem zwierzęcia a najróżniejszymi mikroorganizmami wywołującymi choroby. Ponadto, wykupywanie ze sklepów żywych ryb, szczególnie masowe, jest źródłem takiego samego dochodu dla sprzedawców i hodowców, więc wydaje się błędną strategią pomocy tym zwierzętom.
Podejmij wyzwanie
Dołączenie do akcji jest niezwykle proste. Wystarczy zamówić materiały i rozdać je w swojej okolicy. Można także dołączyć do grup organizujących lokalne obchody Dnia Ryby lub próbować zorganizować je samemu. Akcja rozdawania ulotek, połączona z happeningiem w miejscu, gdzie gromadzi się dużo ludzi, nie wymaga wielkich nakładów finansowych i dużej grupy aktywistów.
Niezależnie od jakiejkolwiek akcji, warto reagować w konkretnych przypadkach znęcania się nad zwierzętami w punktach sprzedaży, gdzie handluje się żywymi rybami. Warto także zachęcać do tego innych. Naszym prawem jako konsumentów jest wymagać od sprzedawców szacunku dla zwierząt i zapewnienia im jak najlepszych warunków. Możemy zwrócić uwagę, prosić o rozmowę z kierownictwem sklepu czy nawet wezwać odpowiednie służby (Inspekcja Weterynaryjna, policja), jeśli widzimy, że łamane jest prawo.
Autor: Darek Gzyra
Dowiedz się więcej:
Informacje o Dniu Ryby, jak i o zdolnościach ryb, a także odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania, znajdują się na stronie Stowarzyszenia Empatia poświęconej akcji: http://ryby.empatia.pl
Dzień Ryby ma także swoją stronę na Facebooku
Propozycje kuchni roślinnej, które można wykorzystać przy okazji akcji, znajdują się choćby na stronie programu Stowarzyszenia Empatia „Weganizm, spróbujesz?”, który gromadzi przepisy z około 100 polskojęzycznych wegańskich blogów kulinarnych.
Strona Koalicji na rzecz bezkrwawych Świąt
Wybrane teksty związane z Dniem Ryby:
Morze problemów – co rzeczywiście można zrobić dla ryb?
„Za dużo wiem, żeby zjeść rybę” – rozmowa z prof. Andrzejem Elżanowskim
„Ryby odczuwają ból. Bez dyskusji!”
W tekście wykorzystano informacje z książek:
C. Brown, K. Laland, J. Krause (red.), Fish Cognition and Behavior, Blackwell Publishing, 2006.
V. Braithwaite, Do Fish Feel Pain?, Oxford University Press, 2010.