Letni wieczór. Chciałoby się posiedzieć w ogrodzie, poczytać książkę, porozmawiać. Nie ma szans. Już po chwili sielankę przerywa docierające do uszu bzyczenie, coś wkłuwa się w skórę, a ta zaczyna swędzieć. Trzeba się ewakuować. Komary. Uciążliwe i nielubiane nawet przez największych miłośników natury. Mogłyby zniknąć – nikt nie będzie płakał, wręcz przeciwnie. Czyżby?
Komary są częścią przyrody, podobnie jak miliony innych gatunków, których istnienie składa się ziemską bioróżnorodność. Każdy organizm funkcjonuje w skomplikowanej sieci powiązań. Kiedy wymiera jeden gatunek, pociąga za sobą następne – np. takie, które się nim żywiły lub których nasiona roznosił. Konsekwencje czasem trudno przewidzieć, ale bywają tragiczne. Tam, gdzie giną pszczoły, pojawia się problem z zapylaniem upraw i pozyskiwaniem żywności. Kiedy chiński przywódca Mao Zedong zarządził w latach 50. szeroko zakrojoną akcję tępienia wróbli, oskarżając je o wyjadanie ziarna, nie przewidział, że efektem będzie plaga szarańczy i głód, który pochłonie miliony ofiar. Także ludzie są więc częścią tej skomplikowanej sieci powiązań między gatunkami. Ochrona bioróżnorodności to zatem nie fanaberie ekologów, którzy – jak głosi stereotyp – bronią „żabek i motylków”, spowalniając budowę dróg i osiedli oraz rozwój gospodarczy, ale konieczność i działalność w interesie nas, ludzi.
Wracając do kwestii komarów – są istotnym elementem łańcucha pokarmowego. Służą jako pokarm dla ptaków (jedna jaskółka potrafi połknąć tysiące komarów dziennie!), ryb, owadów wodnych, np. ważek. Nie pozostaje nic innego jako pogodzić się z ich istnieniem.
Podejmij jedno z wyzwań:
1. Rozejrzyj się za produktami rolnictwa ekologicznego. Intensywne rolnictwo nie sprzyja bioróżnorodności.
2. Będąc na wakacjach, nie kupuj okazów zagrożonych gatunków lub wykonanych z nich produktów!
3. Dowiedz się, które rośliny i zwierzęta w Polsce to gatunki chronione. Obejrzyj je na zdjęciach i zapamiętaj, jak wyglądają.
4. Dowiedz się, gdzie leży najbliższy Tobie obszar ochrony przyrody Natura 2000 i dlaczego został ustanowiony.
Aby przypomnieć o znaczeniu wszystkich gatunków, corocznie 22 maja obchodzimy Międzynarodowy Dzień Różnorodności Biologicznej (ang. International Day for Biological Diversity) – święto ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne ONZ rezolucją z 2000 roku, upamiętniające konferencję w Nairobi (22 maja 1992), na której przedstawione zostały efekty pracy nad międzynarodową umową w zakresie ochrony bioróżnorodności.
Wcześniej święto obchodzono 29 grudnia, celebrując rocznicę wejścia w życie konwencji o różnorodności biologicznej (29 grudnia 1993). O zmianie daty zadecydowały względy praktyczne – w okresie świąteczno-noworocznym ciężko o zainteresowanie ludzi oraz spektakularne akcje, a temat jest istotny.
Bioróżnorodność oznacza w uproszczeniu zróżnicowanie życia na Ziemi. Mierzymy ją na różne sposoby. Można np. określić, czy gatunki są zagrożone wyginięciem i w jakim stopniu lub podać liczbę gatunków występujących na danym obszarze. Choć może to nastręczyć pewnych trudności. Wielu z nas w trakcie nauki w szkole nabrało przeświadczenia, że naukowcy opisali i usystematyzowali wszystkie gatunki i że wszystko jest „pod kontrolą”. Nic bardziej błędnego. Zbudowaliśmy statki kosmiczne, wymyśliliśmy Internet, jednak w kwestii tego, z kim współdzielimy Ziemię, orientację mamy naprawdę słabą. Do tej pory opisano zaledwie 1,6-1,7 miliona gatunków, a ich liczba szacowana jest na 5-100 milionów!
Tymczasem coraz częściej mówi się o zagrożeniach dla bioróżnorodności. Wiążą się one przede wszystkim z działalnością człowieka – z niszczeniem siedlisk np. pod inwestycje, z intensywnym rolnictwem, z nadmiernym eksploatowaniem lasów, z zanieczyszczeniami, ze zmianami klimatu, z wędrującymi wraz z ludźmi gatunkami inwazyjnymi. Co gorsza, każde pokolenie ma styczność z coraz mniejszą liczbą gatunków – ludzkości zmienia się punkt odniesienia, zaczyna traktować mniejszą różnorodność jako stan wyjściowy, zapomina, że jeszcze niedawno było inaczej, rosło więcej roślin, w morzach pływało więcej gatunków ryb.
To dość przytłaczające. Na szczęście jednak małe działania na rzecz bioróżnorodności są dostępne dla każdego:
Czy wiesz, że możesz utworzyć rezerwat bioróżnorodności w swoim ogródku? Precz z monokulturami, czyli równo przyciętymi trawnikami! Warto ograniczyć koszenie (robić to np. co kilka tygodni), a zawitają do nas nowe gatunki – np. koniczyna, brodawnik, stokrotka, babka. Motyle będą nam wdzięczne za kępy tzw. roślinności ruderalnej (zasiedlającej podłoża zmienione przez człowieka, szczególnie środowiska miejskie) – pokrzyw, bylicy, serdecznika. To na nich będą rozwijać się gąsienice.
Hasło tegorocznej edycji obchodów (2014) Międzynarodowego Dnia Różnorodności Biologicznej – „Różnorodność wysp” – nawiązuje do trwającego obecnie Międzynarodowego Roku Małych Rozwijających się Państw Wyspiarskich. Wyspy i otaczające je morskie obszary przybrzeżne stanowią unikalne ekosystemy, często obejmujące wiele gatunków roślin i zwierząt, które są endemiczne – nie występują nigdzie indziej na Ziemi. Są wyjątkowymi świadkami ewolucji. Są także kluczowe dla utrzymania dobrobytu i tożsamości kulturowej 600 milionów wyspiarzy, którzy stanowią jedną dziesiątą ludności świata. Więcej na ten temat poczytasz na stronie Konwencji o Różnorodności Biologicznej www.cbd.int
O zagrożeniach dla bioróżnorodności przeczytasz tu i tu
Mapa z zagrożonymi gatunkami
Jedna z międzynarodowych konwencji dotyczących ochrony zagrożonych gatunków
Czerwona Księga Gatunków Zagrożonych
Opracowanie: Ewa Kamińska – Bużałek