Kot to spełnienie ludzkich marzeń o udomowionym tygrysie – wciąż nieco dziki, chadzający własnymi drogami, obdarzony taką samą gracją jak wielkie kotowate, żyjące na afrykańskich sawannach, ale jednocześnie dostępny, przyjacielski, pozwalający podrapać się za uchem. Dlatego właśnie ludzie od tysięcy lat gościnnie otwierają przed kotami drzwi swoich domów. Mimo tak długiego stażu we wspólnych kontaktach, koty wciąż uchodzą za zwierzęta tajemnicze: chadzają własnymi ścieżkami, nie budują z ludźmi aż tak symbiotycznych więzi jak psy i zazwyczaj są bardziej skupione na sobie niż na towarzyszących im przedstawicielach gatunku ludzkiego – żeby wspomnieć chociaż wielogodzinne seanse kociej higieny lub niekończące się drzemki które zajmują kotom od 15 do nawet 20 godzin na dobę. Są jednak takie dziedziny kociego życia, które nauka zgłębiła dość dobrze. Paradoksalnie jednak, ta powszechnie dostępna wiedza słabo przebija się do powszechnej świadomości. Koty zawsze spadają na cztery łapy, piją mleko i jedzą myszy? Jeśli taki jest kot z Twoich wyobrażeń, to znak, że najwyższy czas na błyskawiczny kurs kotologii stosowanej. Dzień Kota jest ku temu doskonałą okazją, dlatego właśnie dzisiaj postanowiliśmy rozprawić się dla Was z kilkoma najbardziej rozpowszechnionymi mitami na temat tych fascynujących zwierząt.
MIT nr 1: Koty zawsze spadają na cztery łapy
Opiekunowie kotów często pozwalają im swobodnie wędrować po barierkach balkonów i parapetach – bo przecież kot, w razie upadku, wyjdzie cało z każdych tarapataów. To nieprawda. Mimo wielkiej giętkości i zwinnych ruchów, z których słyną koty, upadek nawet z niewielkiej wysokości, z niskich kondygnacji budynków, może skończyć się dla nich złamaniem kręgosłupa, pogruchotaniem łap a nawet śmiercią. Dlatego, jeśli mamy w domu koty, tak ważne jest zabezpieczenie okien lub balkonu specjalną siatką, dostępną w sklepach zoologicznych lub wyjmowaną moskitierą, którą możesz zamówić w firmach zajmujących się montażem okien. A jeśli myślisz, że sprawę rozwiążą uchylne okna, przez które kot nie wyjdzie na parapet – niec bardziej mylnego. Uchylna konstrukcja jest dla kotów śmiertelną pułapką – zaklinowany w takim oknie zwierzak nie ma szans się uwolnić, ponieważ gładka szyba nie stanowi dla niego wystarczającego podparcia. Dlatego tylko siatka lub moskitiera są gwarancją bezpieczeństwa.
MIT nr 2: Mleko to najlepsze, czym możemy napoić kota
To mit utrwalany przez bajki i ludowe opowieści. Kotom nie należy podawać krowiego mleka, gdyż nie trawią zawartej w nim laktozy – wywołuje to u nich biegunki i odwodnienie. Do picia zawsze dawaj kotom wodę a czasem, dla urozmaicenia, specjalnie dla nich przeznaczone mleko dla kotów, dostępne w sklepach zoologicznych.
MIT nr 3: Populacja bezdomnych kotów powinna regulować się sama, zgodnie z zasadą „przetrwają najsilniejsi”
Ta zasada sprawdza się w świecie dzikich zwierząt, ale koty to zwierzęta udomowione i ich populacja rządzi się innymi prawami. Oswoiliśmy ten gatunek i powinniśmy dbać o to, żeby nadmiernie się nie rozmnażał. Jak? Poprzez sterylizację kotek i kastrację kocurów. Jednorazowy zabieg wykonany przez weterynarza, raz na zawsze rozwiązuje problem niechcianych miotów. Jedna kotka może w ciągu roku urodzić kilkanaście kociąt – większość z nich ginie z powodu ludzkiego okrucieństwa, na drogach lub z zimna. Jedynym etycznym i humanitarnym rozwiązaniem jest więc niedopuszczanie do ich narodzin. Wolontariusze lokalnych organizacji pozarządowych (fundacji, stowarzyszeń), podpowiedzą Ci gdzie możesz bezpłatnie wykonać zabieg sterylizacji i kastracji bezdomnych kotów z Twojej okolicy, oraz jak zorganizować taką akcję.
Pamiętaj: nie pozwalaj aby Twoja kotka rodziła kocięta. Przyczyniasz się w ten sposób do cierpienia zwierząt w schroniskach, które mogą nigdy nie znaleźć domu – potencjalni zainteresowani adopcją kota, zamiast pomóc zwierzęciu, czekającemu na dom w schroniskowej klatce, zdąża już przecież wziąć kota od Ciebie…
MIT nr 4: Koty to samotnicy
Nieprawda! Zdecydowana większość kotów to istoty bardzo towarzyskie, które świetnie czują się z innymi kotami (i psami!). Kot-jedynak, czekający aż jego opiekunowie wrócą ze szkoły czy pracy, zwyczajnie się nudzi. Dlatego bardzo polecamy adopcję dwóch kotów, np. rodzeństwa, a jeśli w domu jest już jeden mruczek – adopcję towarzysza dla niego. Nawet jeśli na początku relacje między rezydentem a nowym mieszkańcem, nie będą się układały idealnie, bądź cierpliwy – po kilku tygodniach problemy miną a koty zostaną najlepszymi przyjaciółmi.
MIT nr 5: Żyć jak pies z kotem
Czyli źle? Nic takiego! Koty i psy potrafią świetnie się dogadywać i jest mnóstwo przykładów zgodnych i przyjacielskich kocio-psich tandemów. Jeśli więc masz psa i w związku z tym uważasz, że w Twoim domu nie ma już miejsca dla kota, zapewniamy że to nieprawda. Paradoksalnie, kot w nowym domu najczęściej najpierw zaprzyjaźnia się z psem, a dopiero później z drugim kotem. Oczywiście nie jest to zasada, która zawsze się sprawdza – wszystko zależy od indywidualnych cech konkretnych zwierząt. Zachęcamy jednak, aby nie zakładać z niewzruszoną pewnością, że zwierzaki się nie dogadają, bo często okazuje się to nieprawdą.
MIT nr 6: W miejscu w którym mieszkają koty, roznosi się nieprzyjena woń
Koty to bardzo czyste zwierzęta, które mnóstwo czasu poświęcają na pielęgnację i czyszczenie swojego futra. Za intensywny zapach, który można wyczuć w miejscach bytowania kotów, np. piwnicach bloków i kamienic, odpowiadają kocury – samce znaczą teren moczem o intensywnym zapachu. Rozwiązaniem tego problemu jest kastracja. Po zabiegu, uspokaja się gospodarka hormonalna kocurów, a w konsekwencji znika też (lub bardzo słabnie) charakterystyczna woń ich moczu.
Podejmij wyzwanie:
– Rozejrzyj się dokładnie po swojej najbliższej okolicy i sprawdź gdzie w okolicy bytują wolno żyjące koty. Przeprowadź małe śledztwo i dowiedz się czy jest jakaś osoba, która na co dzień je dokarmia i czy nie potrzebuje pomocy, np. w postaci karmy. Zorganizuj w szkolę zbiórkę i przekaż zgromadzone pożywienie opiekunce lub opiekunowi stada.
– Stań się kocim architeketem i samodzielnie zbuduj dom dla bezdomnych kotów, żyjących w Twoim sąsiedztwie. Instrukcję, jak to zrobić, znajdziesz w naszym pakiecie edukacyjnym. Namów nauczycielkę lub nauczyciela, który prowadzi w Twojej szkole zajęcia praktyczno-techniczne lub plastyczne do wspólnego budowania z całą klasą. Gotowe domki przekażcie lokalnej organizacji pozarządowej lub opiekunom bezdomnych kotów – oni najlepiej będą wiedzieli gdzie je ustawić, aby szybko zamieszkali w nich pierwsi koci lokatorzy.
Marta Karbowiak