Dzień Afryki, zwany również Świętem Jedności Afrykańskiej, obchodzony jest corocznie 25 maja na pamiątkę powołania 25 maja 1963 roku Organizacji Jedności Afrykańskiej, która trzydzieści osiem lat później przekształciła się w Unię Afrykańską. Organizacja obecnie zrzesza wszystkie państwa afrykańskie i działa na rzecz jedności i rozwoju krajów Afryki.
Po zakończeniu II Wojny Światowej, Afrykanie zaangażowali się w dekolonizację kontynentu afrykańskiego. Byli zdeterminowani, by odzyskać niezależność i prawa polityczne po latach zniewolenia doświadczanego pod rządami Europejczyków. W latach 1945-1965 duża część krajów afrykańskich uzyskała lub wywalczyła sobie niepodległość. Pierwszym afrykańskim krajem na południe od Sahary, który uzyskał suwerenność, była Ghana (1957 rok). Niezależność Ghany stanowiła inspirację dla innych krajów afrykańskich walczących z rządami kolonialnymi.
Republika Ghany odegrała ważną rolę w tym procesie. Z inicjatywy Kwame Nkrumaha – przywódcy niepodległej Ghany, późniejszego premiera i prezydenta tego kraju, w rok po odzyskaniu niepodległości Ghana zwołała w Akrze pierwszą Konferencję Niepodległych Państw Afryki. W konferencji, która rozpoczęła się 15 kwietnia 1958 roku, wzięli udział reprezentanci Ghany, Etiopii, Sudanu, Liberii, Libii, Maroka i Tunezji, a także działacze z Algierii i Kamerunu. Konferencja jednoznacznie opowiedziała się za niezależnością Afryki, wyzwoleniem jej spod imperialistycznej dominacji i przeciw wyzyskowi kontynentu. Za główny cel postawiono przyspieszenie dekolonizacji i rozwój gospodarczy krajów Afryki. 15 kwietnia został ustanowiony Dniem Wyzwolenia Afryki, który obchodzono odtąd nie tylko na kontynencie, ale również na świecie. Kraje afrykańskie współpracowały ze sobą, organizowały konferencje, a kolejne państwa odzyskiwały niepodległość.
Pięć lat po konferencji w Akrze ponad trzydzieści afrykańskich krajów spotkało się w stolicy Etiopii, Addis Abebie. 25 maja 1963 roku utworzyły Organizację Jedności Afrykańskiej, która zobowiązała się do wspierania bojowników walczących o wolność. Jej celem było utrzymanie jedności i solidarności państw afrykańskich, a także rozwój społeczno-gospodarczy, poprawa warunków życia i bezpieczeństwa w państwach członkowskich. Ustalono również, że należy zmienić datę Dnia Wyzwolenia Afryki z 15 kwietnia na 25 maja. Od tego czasu narody afrykańskie obchodzą w tym dniu Dzień Afryki.
Czy my, mieszkańcy europejskiego kraju jakim jest Polska, potrafimy powiedzieć o Afryce coś więcej niż kilka stereotypowych zdań? Czytając prasę, przeglądając szkolne podręczniki, a przede wszystkim patrząc na wpisy i komentarze o Afryce na portalach społecznościowych, widzimy, że wokół kontynentu afrykańskiego pokutuje wiele mitów, z którymi już dawno powinniśmy się rozprawić.
Mit pierwszy: Afryka to kraj. Afryka jest kontynentem, nie krajem. Składa się aż z 54 państw, z czego 48 znajduje się na kontynencie, a pozostałe to wyspy: ogromny Madagaskar oraz pięć krajów wyspiarskich: Seszele, Mauritius, Komory, Republika Zielonego Przylądka oraz Wyspy świętego Tomasza i Książęce. Wielokrotnie słyszeliśmy o wojnie w Afryce, o głodzie w Afryce czy chorobach w Afryce. Czy kęska głodu dotykająca jakiś region w konkretnym kraju powoduje, że cały kontynent jest głodny? Czy kiedy w Bangladeszu jest powódź, mówimy, że Azja tonie? Kiedy w Grecji wybuchają pożary stwierdzamy, że Europa się pali? Afryka to olbrzymi, drugi na świecie pod względem wielkości kontynent. Z Dakaru w Senegalu do Mogadiszu w Somali jest ponad trzy razy dalej niż Paryża do Moskwy! Afryka jest niezwykle różnorodna i barwna, posiada ogromną ilość kultur, grup etnicznych, języków, religii. Państwa afrykańskie są również bardzo zróżnicowane. W samej Nigerii, najludniejszym kraju Afryki, żyje ponad 250 różnych grup etnicznych.
Mit drugi: Wszyscy Afrykanie wyglądają tak samo. Patrząc na wizerunki Afrykanów w kulturze popularnej – w książkach dla dzieci, czasopismach, bajkach, mediach elektronicznych – najczęściej zobaczymy czarnoskórą osobę w tradycyjnym stroju w geometryczne lub zwierzęce wzory, bosą, noszącą tradycyjną biżuterię i rysunki lub tatuaże na twarzy. Zazwyczaj nie jest to przedstawiciel żadnej konkretnej grupy etnicznej, lecz zlepek wyobrażeń ilustratora o „człowieku z Afryki”. W dodatku prawie zawsze mieszkaniec Afryki jest czarny, a przecież na kontynencie mieszkają Afrykańczycy o przeróżnych kolorach i odcieniach skóry.
Mit trzeci: Afryka jest zacofana i nie radzi sobie z rzeczywistością. Mit ten pokutuje do dziś, choć niektóre kraje afrykańskie są liderami rozwoju. Wiele prowadzi własne programy kosmiczne, kształci wybitnych naukowców, ma dostęp do internetu, rozwija się w nich bankowość elektroniczna, powstają nowe start-upy. Jednak my mamy wciąż przed oczami gliniane chatki, wojowników oraz biednych i chorych ludzi czekających na zbawienną pomoc z Europy czy Ameryki. Kraje Afryki radzą sobie najlepiej jak mogą w sytuacji międzynarodowej, gospodarczej, społecznej, ekonomicznej, geograficznej. Wiele rzeczy mogłoby pójść lepiej, ale nie możemy mówić, że mieszkańcy państw afrykańskich spoczęli na laurach i tylko czekają na pomoc od globalnej Północy. Wręcz przeciwnie, mimo wielu przeciwności losu, Afrykanie ciężko pracują nad poprawą warunków życia, rozwojem regionów, współpracują wzajemnie i biorą odpowiedzialność za swoje rodziny, społeczności i państwa.
Mit czwarty: Cała Afryka to albo sawanna z dzikimi zwierzętami, albo pustynia. Afryka to ogromny i różnorodny pod względem geograficznym kontynent. Przechodzą przez niego dwa zwrotniki i równik. Owszem, są tu sawanny z żyrafami, słoniami i lwami, jest największa pustynia świata Sahara, ale są również wilgotne lasy równikowe, suche lasy podzwrotnikowe, lasy namorzynowe na wybrzeżach i krajobrazy górskie. Turyści przylatujący do Afryki najpierw widzą duże, tętniące życiem metropolie, a nie dziką przyrodę. Jeśli myślimy, że po całej Afryce spacerują stadka żyraf i zebr, a na każdym kroku spotkamy słonia – na pewno się zawiedziemy. Po pierwsze – zasięg występowania tych zwierząt jest ograniczony, a po drugie – przekształcanie środowiska, zmiany klimatyczne i stosunek ludzi do zwierząt powoduje, że ich populacje są coraz mniejsze.