Formalnie skończył się w latach 70. XX wieku. Faktycznie w różnym natężeniu trwa do dzisiaj i miewa się świetnie. Kolonializm. Zjawisko, które w szczytowym okresie obejmowało swoim zasięgiem 35% mieszkańców i 55% terytoriów świata.
Formalnie skończył się w latach 70. XX wieku. Faktycznie w różnym natężeniu trwa do dzisiaj i miewa się świetnie. Kolonializm. Zjawisko, które w szczytowym okresie obejmowało swoim zasięgiem 35% mieszkańców i 55% terytoriów świata.
Dzięki nim korzystamy z urządzeń, potrzebujących zasilania energetycznego z dala od gniazdka. Baterie towarzyszą nam w codziennych czynnościach: budzimy się dzięki budzikowi, rozmawiamy przez telefon komórkowy, sprawdzamy godzinę na zegarku, myjemy zęby szczoteczką elektryczną, łapiemy za kamerę lub robimy zdjęcia aparatem fotograficznym i przebywamy w pomieszczeniach wyposażonych w czujniki dymu czy gazu. Dla zmarzluchów sklepy oferują nawet podgrzewane na baterie skarpety, a dla niektórych baterie umożliwiają pracę aparatu słuchowego czy rozrusznika serca, przyczyniając się do poprawy jakości życia i bezpieczeństwa zdrowotnego. 18 lutego obchodzimy Dzień Baterii.
Słodkie przytulanki? Tak, ale o duszy dzikich lwów! Takie właśnie są nasze domowe koty. Zdj. Nika
Kot to spełnienie ludzkich marzeń o udomowionym tygrysie – wciąż nieco dziki, chadzający własnymi drogami, obdarzony taką samą gracją jak wielkie kotowate, żyjące na afrykańskich sawannach, ale jednocześnie dostępny, przyjacielski, pozwalający podrapać się za uchem. Dlatego właśnie ludzie od tysięcy lat gościnnie otwierają przed kotami drzwi swoich domów. Mimo tak długiego stażu we wspólnych kontaktach, koty wciąż uchodzą za zwierzęta tajemnicze: chadzają własnymi ścieżkami, nie budują z ludźmi aż tak symbiotycznych więzi jak psy i zazwyczaj są bardziej skupione na sobie niż na towarzyszących im przedstawicielach gatunku ludzkiego – żeby wspomnieć chociaż wielogodzinne seanse kociej higieny lub niekończące się drzemki które zajmują kotom od 15 do nawet 20 godzin na dobę. Są jednak takie dziedziny kociego życia, które nauka zgłębiła dość dobrze. Paradoksalnie jednak, ta powszechnie dostępna wiedza słabo przebija się do powszechnej świadomości. Koty zawsze spadają na cztery łapy, piją mleko i jedzą myszy? Jeśli taki jest kot z Twoich wyobrażeń, to znak, że najwyższy czas na błyskawiczny kurs kotologii stosowanej. Dzień Kota jest ku temu doskonałą okazją, dlatego właśnie dzisiaj postanowiliśmy rozprawić się dla Was z kilkoma najbardziej rozpowszechnionymi mitami na temat tych fascynujących zwierząt.
W parkach można czasem trafić na takie oto dowody miłości. Nie zachęcamy jednak do powielania tego pomysłu – lepiej podarować ukochanej osobie serce z czekolady niż kaleczyć delikatną warstwę ochronną drzewa. Fot. CCO
Połowa lutego. Słońca jak na lekarstwo, zimno, szaro, na ulicach leży brudny śnieg, a zmrok zapada rozpaczliwie wcześnie. W takiej niesprzyjającej romantyzmowi scenerii 14 lutego obchodzimy święto zakochanych, czyli Walentynki. W Polsce świętujemy je od lat 90. XX wieku, a wprowadzeniu święta towarzyszyły liczne spory światopoglądowe, ponieważ Walentynki przywędrowały do nas ze Stanów Zjednoczonych wraz z całą komercyjną oprawą nastawioną na handel i konsumpcję. Tradycyjnie Słowianie obchodzili święto miłości i płodności w czerwcu w trakcie Nocy Kupały nazywanej też Sobótką lub palinocką (nazwa pochodzi od rozpalanych tej nocy wielkich ognisk), Walentynki są więc świętem zapożyczonym z tradycji anglosaskiej. Ponieważ jednak miłości, tak jak słodyczy nigdy nie jest za dużo, to lepiej świętować dwa razy w roku niż raz – w oczekiwaniu na noc czerwcową, pamiętajmy też o dniu św. Walentego.
11 lutego obchodzimy Dzień Dokarmiania Zwierzyny Leśnej. To dobra okazja, by zastanowić się jakiej pomocy możemy udzielić dziko żyjącym zwierzętom i czy taka pomoc jest im w ogóle potrzebna.
Jak podaje Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, “mroźna i śnieżna zima to trudny okres dla dzikich zwierząt. Gruba warstwa śniegu i lód utrudniają im dostęp do naturalnego pokarmu i wody. W takich sytuacjach z pomocą może przyjść człowiek, ważne jednak by ta pomoc była udzielana w odpowiedni sposób” [1]. Tymczasem tegoroczna zima jest jedną z najcieplejszych w historii pomiarów, podobnie jak zimy w ostatnich latach [2]. Bieżące temperatury przypominają te wiosenne, a grubą warstwę lodu czy śniegu możemy jedynie z tęsknotą wspomnieć. Czy jednak śniegowa okrywa i siarczyste mrozy uzasadniają dokarmianie mieszkańców lasów? Co na ten temat mogą powiedzieć nam ustalenia biologów terenowych i populacyjnych?
Chociaż leśnicy i myśliwi masowo dokarmiają zwierzęta z gatunków łownych, pozostawiając w lasach pozostawiając w lasach jedzenie warte kilkadziesiąt milionów złotych [3], takie postępowanie budzi wątpliwości naukowców.
Foliówka: do wszystkiego i do niczego. Zanim pojawiła się w powszechnym użytku, do organizacji zakupów służyły siatki, torby płócienne, kosze, plecaki, torby papierowe czy gazety, a małe zakupy kupowało się „do ręki”. Cienką torebkę foliową jako pierwszy opatentował szwedzki inżynier Gustav Thulin Sten w 1965 roku, rozpoczynając w ten sposób jej zawrotną, międzynarodową karierę. Dziś zastanawiamy się, czym ten wynalazek zastąpić. 23 stycznia obchodzimy Dzień bez Torby Foliowej.
Dzisiaj i jutro (21 i 22 styczeń) świętujemy dni, o których nikt – dzieci i dorośli – nie mogą zapominać. Dzień Babci i Dzień Dziadka. W Stanach Zjednoczonych, gdzie obchodzi się National Grandparents Day (Narodowe Święto Dziadków) – przypomina o tym symbol święta – niezapominajka. Dzień ten w USA doczekał się nawet swojego hymnu – „A Song For Grandma And Grandpa” („Piosenka dla Babci i Dziadka”). W Polsce takimi hymnami są – ćwiczone w przedszkolach i szkołach – dziecięce piosenki śpiewane przez wnuczki i wnuków. Tak samo cieszą i wzruszają…
Współcześnie Sylwester kojarzy nam się z nocą z 31 grudnia na 1 stycznia, kiedy szampańską zabawą żegnamy odchodzący, stary rok i witamy nowy rok kalendarzowy. Oznacza to, że Ziemia obiegła całą drogę po orbicie Słońca i znalazła się w tym samym położeniu co rok wcześniej, minął więc pełny rok słoneczny, nazywany inaczej kalendarzowym. O północy składamy sobie życzenia noworoczne i wznosimy toast za pomyślność w nowym roku.
Niewielu z nas wie, że Sylwester był pierwotnie świętem liturgicznym, w takcie którego wspominano papieża Sylwestra, świętego katolickiego i prawosławnego, a przede wszystkim patrona zwierząt domowych! A skoro już mowa o zwierzętach, zadbajmy o nie szczególnie tej nocy, chroniąc je przed stresem związanym z wybuchami rac, petard i sztucznych ogni. Warto przyłączyć się do akcji: „Nie strzelam w Sylwestra”!
Przed nami jedno z najważniejszych świąt chrześcijańskich – Boże Narodzenie – które poprzedzi oczywiście wieczór wigilijny. Wigilia to po łacinie „czuwanie” i pierwotnie używano tego słowa dla oznaczenia nocnej straży, natomiast w kościołach chrześcijańskich mianem „wigilii” określano dzień poprzedzający wielkie święto, czyli w tym wypadku – narodziny Jezusa w Betlejem. Bezpośrednie pochodzenie wigilii wiąże się z wprowadzeniem świąt Bożego Narodzenia do kalendarza świąt chrześcijańskich w IV wieku. Wtedy też synod w Laodycei zabronił organizowania biesiad w świątyniach, więc wierni przenieśli je do swoich domów. Mniej więcej w VI wieku tradycją było już organizowanie wspólnej kolacji, nazwanej wigilią. Choć dziś Wigilia wydaje się częścią kulturowej spuścizny chrześcijaństwa i jest świętem rodzinnym, pobrzmiewa w niej echo dużo starszych, pogańskich obrzędów związanych z zimowym przesileniem dnia z nocą, w których bardzo ważną rolę odgrywa natura. Warto więc pamiętać o jej ścisłym związku ze światem przyrody, a zwłaszcza rytmem pór roku i zatroszczyć się o to, by Wigilia była nie tylko świętem rodzinnym, ale i otwartym na ekologię.