Mówią na nie „krowy morskie” a można się nawet spotkać z określeniem „dryfujące kartofle”. Kartofle??? Tak się nie mówi do manatów. To cudowne roślinożerne ssaki żyjące w płytkich wodach przybrzeżnych i rzekach Ameryki Środkowej i Zachodniej Afryki. Lubią ciepło, trawę morską i spokój. Dużo śpią i jedzą dużo zieleniny, pływają w ciepłej wodzie, nigdzie się nie spieszą. Czy to nie wygląda jak wymarzone wakacje wielu z nas? Spokój, powolne głębokie oddechy, stopy bawiące się piaskiem z dna morza…
Gorzej, gdy woda nie jest spokojna, ciągle pływają w niej statki i kutry, które nie tylko hałasują, ale też potrafią zranić śrubami, zgnieść, pokaleczyć. Nie fajnie też pływać w wodzie, w której w wyniku zanieczyszczeń zanieczyszczeń zakwitają mikroskopijne czerwone algi, które wydzielają silnie toksyczne substancje. Czerwony przypływ zabija miliony zwierząt wodnych. Nie jest też też dobrze zaplątać się przypadkowo w sieci, albo z premedytacją zostać upolowanym. A gdyby tego było mało, to jeszcze mamy zmiany klimatu, które nie tylko potrafią zepsuć urlop przez niespodziewane i ekstremalne zjawiska pogodowe, ale całkowicie zmienić środowisko życia manatów. Burze, huragany, powodzie, susze, podwyższenie poziomu oceanów, zmiana temperatury wody, a co za tym idzie działania ludzi adaptujących się do zmieniających się warunków np. poprzez umacnianie brzegów powoduje, że manatom żyje się coraz trudniej. Wszystkie trzy żyjące współcześnie gatunki manatów: karaibski, afrykański i rzeczny są zagrożone wyginięciem.
Dzień uznania dla manatów został ustanowiony przez najbardziej znaną organizację zajmującą się od 1981 roku ochroną manatów – Save the Manatee Club.
#ManateeAppreciationDay